Przyznanie odszkodowania pasażerowi pobitemu w autobusie nie było wielkim zaskoczeniem. Poszkodowany został pobity przez chuliganów w środku transportu w 2005 roku. Od tego wydarzenia minęło kilka lat, a sprawa przez ten cały czas pozostawała nierozstrzygnięta. W końcu udało się jednak doprowadzić ją do końca.

Poszkodowany doczekał się pomyślnego jej zakończenia uzyskując odszkodowanie w wysokości 20 tysięcy złotych. Doliczając odsetki z tego tytułu wyniesie ono 28 tysięcy złotych. Odszkodowanie ma mu wypłacić Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Wyrok został wydany przez Sąd Okręgowy w Lublinie. Rzecznik lubelskiego sądu okręgowego poinformował, że wyrok jest nieprawomocny.

Poszkodowany pobity przez trzech mężczyzn doznał urazu nosa. Nie obyło się bez operacji chirurgicznej. Kierowca autobusu zaraz po zajściu zawiadomił dyspozytora ruchu po dojechania do przystanku końcowego.

Poszkodowany złożył pozew do sądu domagając się odszkodowania od Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie. Twierdził., iż znajdując się w autobusie nie zapewniono mu dostatecznego bezpieczeństwa, dzięki czemu chuligani nie mieli żadnych problemów z wejściem do środka transportu i dokonania pobicia.

Sąd w Lublinie przyznał w 2008 roku pasażerowi odszkodowanie w wysokości 20 tysięcy złotych. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne odwołało się od wyroku twierdząc, iż nie mogą ponosić oni odpowiedzialności za powyższe zdarzenie, ponieważ nie jest wykonalne aby w każdym autobusie znajdował się pracownik ochrony. Po ponownym rozpatrzeniu sprawy, w 2009 roku, sąd rejonowy wydał wyrok, w którym kolejny raz nakazał wypłatę odszkodowania pobitemu pasażerowi . Sąd okręgowy utrzymał wyrok w mocy.

Uzasadnienie wyroku zawierało informację, iż przeważającym elementem przesądzającym w sprawie był brak zawiadomienia policji przez kierowcę autobusu. To nie on wezwał policję, nie zawiadomił dyspozytora ruchu ani żaden inny sposób nie zareagował na zaistniałą sytuację. Regulamin MPK stanowi, iż w przypadkach zagrażających zdrowiu lub życiu pasażerów należy wykonać procedurę zamknięcia autobusu oraz pojechania jak najszybciej do najbliżej znajdującego się posterunku policji. Sąd powołał się na prawo przewozowe, które stanowi, iż to właśnie przewoźnik ma zapewnić dostateczne bezpieczeństwo pasażerom znajdującym się w środkach transportu, z których korzystają.