Posiadacze nieruchomości, które położone są w okolicach Lotniska Okęcie mają nie mały orzech do zgryzienia. Ich problemy spowodowane są uciążliwym hałasem związanym ze startującymi oraz lądującymi samolotami.
Mieszkańcy mają także problem z uzyskaniem odszkodowania z powodu hałasu. Po licznych rozmowach, skargach oraz pozwach wierzą, iż pomóc może im tylko Sąd Najwyższy.
To właśnie Sąd Najwyższy ma rozstrzygnąć powyższy problem. Skupić się ma na jakich zasadach posiadacze nieruchomości położonych w pobliżu lotniska mogą starać się o odszkodowania z powodu hałasu. Sąd Okręgowy w Warszawie wystąpił ponownie z pytaniami prawnymi w tej sprawie.
Sprawa ta budzi niepokój mieszkańców już od kilku lat. Był już przypadek, którym zajmował się sąd okręgowy. Dotyczył roszczenia, z jakim wystąpiła właścicielka nieruchomości do Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze w Warszawie. Roszczenie odszkodowawcze opiewało na 150 tysięcy złotych. W uzasadnieniu podane było, iż taka kwota przeznaczona ma być na izolację akustyczną domu oraz pokrycia kosztów związanych ze spadkiem wartości nieruchomości. Jej posesja leżała na obszarze ograniczonego użytkowania, który został wytyczony wokół lotniska Okęcie.
Strefa została ustanowiona najpierw rozporządzeniem z dnia 7 sierpnia 2007 r., a następnie zastąpiła ją druga, ustalona już na podstawie uchwały sejmiku województwa mazowieckiego i weszła w życie 3 sierpnia 2011 r. Sąd jednak zmuszony był powództwo oddalić z powodu przedawnienia się roszczenia, ponieważ posiadaczka nieruchomości wystąpiła już po upływie obowiązującego terminu. Z powództwem tego rodzaju właściciel nieruchomości może wystąpić tylko w okresie 2 lat od wejścia w życie rozporządzenia lub aktu prawa miejscowego, który tworzy strefę ograniczonego użytkowania.
Po oddaleniu powództwa odwołała się do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten następnie zadał pytanie prawne Sądowi Najwyższemu. SN orzekł, iż rozporządzenie przestało obowiązywać z dniem wejścia w życie uchwały z dnia 3 sierpnia 2011 roku. Potwierdziła się więc prawidłowość oddalenie roszczenia z powodu przedawnienia.
Sąd Okręgowy nie będąc jednak w pełni przekonanym do prawidłowości powyższego stwierdzenia zadał Sądowi Najwyższemu jeszcze dwa pytania prawne: 1) Czy powstanie nowego aktu prawnego nie stanowi przesłanki powstania nowego terminu zawitego. 2) Czy w związku z tym dwuletni okres u na wniesienie roszczeń biegnie na nowo od daty wejścia w życie tej uchwały, czy też nie. (Jeśli tak było, to okazuje się, iż roszczenie posiadaczki nieruchomości jest cały czas zasadne.)Sąd Najwyższy nie udzielił jeszcze odpowiedzi na powyższe pytania prawne, jednak właściciele nieruchomości wierzą, iż mogą one definitywnie wpłynąć na rozwiązanie problemu.