Zadośćuczynienie jest rekompensatą za szkodę niemajątkową. Przyznawane jest między innymi po złożeniu roszczenia odszkodowawczego przez pokrzywdzonego, który doznał krzywdy w skutek wypadku komunikacyjnego lub błędu medycznego.

Sąd rozpatruje każde roszczenie indywidualnie, odnosząc się do konkretnej osoby i konkretnego zdarzenia. Przy rozpoznawaniu sprawy sąd bierze pod uwagę rozmiar powstałej szkody, rozmiar cierpień fizycznych oraz psychicznych, potrzebę przebywania pod obserwacją lekarza, długość rehabilitacji oraz koszty poniesione przez poszkodowanego w celu zminimalizowania urazu, na przykład powypadkowego. Nie może również zapomnieć o wieku osoby poszkodowanej, oraz stopnia uszkodzenia ciała, tj. zdolności psychoruchowej, jednak określanie uszczerbku na zdrowiu w sposób procentowy służy jedynie jako pomoc w kwestii ustalana rozmiaru należnego zadośćuczynienia.

Należy zaznaczyć, iż osoby poszkodowane bardzo często czują się bezradne i bezsilne konfrontując się z bolesną rzeczywistością.

W ostatnich kilku latach zauważalna jest tendencja zwyżkowa jeśli chodzi o zasądzone kwoty zadośćuczynienia.

Poniżej przedstawiamy przykładowy przypadek osób poszkodowanych ubiegających się o przyznanie zadośćuczynienia przez polskie sądy, związane z wypadkami komunikacyjnymi.

Wyrok o sygn. akt I C 1026/14 Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim z dnia 02 marca 2015 r. w sprawie wypadku komunikacyjnego – o zadośćuczynienie na podstawie art. 445 KC

W wyniku wypadku drogowego, małżeństwo podróżujące samochodem osobowym doznało stłuczeń ciała i złamań wielomiejscowych kości. Przewiezieni zostali do szpitala, w którym spędzili ponad tydzień. Po dokładnych obserwacjach lekarzy okazało się, że oprócz przymusu unieruchomienia na czas 2 miesięcy i niemożności wykonywania podstawowych czynności życiowych, poszkodowani mają problemy ze snem oraz czują narastający strach. Jeden z poszkodowanych musiał podjąć leczenie psychiatryczne.

Po wypadku zostało złożone powództwo opiewające na sumę 20 tysięcy złotych dla każdego powoda wraz z odsetkami, żądanie zwrotu kosztów sądowych oraz ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki doprowadzenia do wypadku oraz te mogące wystąpić w przyszłości.

Ubezpieczyciel nie zgodził się wypłacić żądanej kwoty. Uznał, iż wypłata 3 tysięcy złotych dla kobiety oraz 2400 złotych dla mężczyzny jest w pełni uzasadniona.

Sąd nie zgodził się z tym stanowiskiem i prawomocnym wyrokiem zasądził 15 tysięcy złotych wraz z odsetkami dla żony, 20 tysięcy złotych dla męża oraz zwrot kosztów procesu sądowego.