Długa droga czeka poszkodowanych , którzy ubiegają się o odszkodowanie za wypadek za granicą.

Dziś Polacy podróżują po całej europie. Nie jest to kwestia tylko wyjazdów urlopowych ale spora grupa naszych rodaków odbywa częste podróże ze względu na pracę za granicą. Stąd niestety podróżując za granicą stają się stroną dla zdarzeń wypadkowych. Coraz częściej trafiają do naszego zespołu prawnego zapytania dotyczący zasad ubiegania się o odszkodowanie za wypadek za granicą.  Dziś własnie  ten temat postanowiliśmy przybliżyć naszym Klientom.

 Podążając za wyrokiem Trybunału sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Lazar dotyczącego problemu, który dotyka wiele osób, a niestety jest bardzo skomplikowany z punktu widzenia kwestii prawniczych, możemy stwierdzić, iż czeka nas długa i kręta droga. Trybunał, który poddał pod interpretacje art. 4 ust. 1 Rozporządzenia nr. 864/2007 z 11 lipca 2007 roku dotyczącego prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych, stwierdził, iż prawem właściwym dotyczącym zobowiązań pozaumownych jest prawo państwa, w którym powstała szkoda. Czyn powodujący szkodę musi być czynem niedozwolonym. Nie ważne jest także, gdzie powstaną pośrednie skutki zdarzenia. Jeżeli miało ono miejsce w określonym państwie, to będzie obowiązywało tamtejsze prawo. Jeżeli jednak zarówno poszkodowany jak i sprawca wypadku mają miejsce zamieszkania w tym samym państwie, np.  w Niemczech a skutki pośrednie zdarzenia wystąpiły na terenie Włoch należy zastosować prawo niemieckie a nie włoskie.

Powyższa interpretacja przysporzyła wielu problemów w kategorii odszkodowanie za wypadek za granicą. W związku z nią powstało zapytanie prawne skierowane przez włoski sąd do TSUE, co zrobić jeżeli skutkiem bezpośrednim zdarzenia będzie śmierć osoby poszkodowanej, a pośrednim żal i smutek rodziny po stracie bliskiej osoby. Należy zastanowić się, czy oprócz roszczenia głównego powstanie roszczenie poboczne dotyczące krzywdy niematerialnej, oraz w jakim państwie dochodzić swoich praw. Czy w państwie, w którym doszło do zdarzenia, czy też w tym, w którym mieszka cała rodzina poszkodowanego, lub osoby upoważnionej do wystąpienia z roszczeniem. TSUE uznał, że nowa szkoda nie powstaje więc nie ma upoważnienia do wniesienia roszczenia na terenie innego państwa, w którym zamieszkuje rodzina. Eksperci wypowiadają się, że takie rozwiązanie jest prawidłowe oraz korzystne w świetle działania prawa. Gdyby sąd uznał, iż dochodzi do powstania nowej szkody dającej podstawę do ubiegania się o odszkodowanie za wypadek za granicą, jedno zdarzenie mogłoby zostać podzielone na wiele stosunków prawnych, co prowadziłoby do podległości poszczególnych części zdarzenia pod różne ustawodawstwa. Aby uzyskać należne pieniądze, rodzina poszkodowanego musiałaby udać się do kilku krajów celem przeprowadzenia postępowania, co byłoby dla niej stratą czasu oraz środków finansowych.